Hej Wszystkim !
W tym poście chcę podzielić się z Wami o swoim subiektywnym, osobistym stosunku do wysiłku fizycznego,dzięki któremu udało mi się wyrobić systematyczność wykonywania treningów. Zanim udało mi się regularnie ćwiczyć ,nie było to dla mnie na porządku dziennym ,że trening miał się odbyć w ciągu dnia. Oczywiście ( mimo ,iż mówi się,że początki są trudne) u mnie zawsze były najłatwiejsze. W pierwsze dwa tygodnie ćwiczyłam codziennie minimalnie 1 h. Ale schody zaczynały się ,gdy zapał nieco upadł. Wtedy zaczyna się wymagać bardzo dużo po pierwszych tygodniach ćwiczeń, a gdy rezultaty są niemal niezauważalne,wtedy traciłam chęci do dalszych treningów. Zastanawiałam się,czy ćwiczenia ,które wykonuje są faktycznie skuteczne. A jak miała nadejść kolejna pora ćwiczeń zwyczajnie rezygnowałam. Oczywiście takich prób,by wykonywać systematycznie ćwiczenia było wiele, jednak maksymalnie trwały 4 tygodnie. Jednak od 5 miesięcy wysiłek fizyczny jest mi wręcz potrzebny i stanowi ważny element mojego dobrego samopoczucia. Po prostu zmieniłam stosunek do treningów. Oczywiście na początku miałam zamiar zrzucić zbędne kilogramy oraz poprawić ogólny wygląd sylwetki. Jednak ,gdy po jakimś czasie miałam przerwę 3 dni od ćwiczeń, po prostu czułam się źle. Nie miałam humoru ,brak energii. Już wtedy zrozumiałam,ze ćwiczenia i wysiłek fizyczny nie tylko wpływa pozytywnie na wygląd figury jednak ma wpływ na psychiczne sfery ( oczywiście nie jest wiadomo od dziś ,że trening świetnie wpływa na emocjonalne strony człowieka, jednak inaczej jest gdy samemu się to odczuje). Teraz gdy wiem,że ma nadejść trening ,rzecz jasna czasem nie mam na to w ogóle chęci,jednak mam pewność,że po treningu będę czuć się znacznie lepiej niż przed. NIEWAŻNE JAK CZUJESZ SIĘ PODCZAS TRENINGU WAŻNE JEST JAK CZUJESZ SIĘ PO. Wiem,że zdecydowanie lepiej jest poćwiczyć 10 minut niż nie zrobić nic w ciągu dnia. Nawet,gdy uważam,że to nie da wielkiej poprawy w moim ciele lepiej jest zabrać się nawet do najmniej wymagających ćwiczyć. Przyznam ,że gdy idę ćwiczyć z myślą,że zrobię jedynie drobne ćwiczenia na ręce lub brzuch nie więcej niż kilka minut, nigdy nie kończy się na tych kilku minutach. Zawsze po tym niedługim czasie nabieram ochoty na więcej i przeciąga się niekiedy do 2 h ;) Także, już mój stosunek do treningów nie jest taki,iż chcę ćwiczyć po to by wyglądać jak modelki z instagram, (mimo ,że są one dla mnie motywacją i uwielbiam na nie patrzeć) z pewnością nigdy nie osiągnę takiego wyglądu jak większość z nich ( rzecz jasna dużo zdjęć jest retuszowanych bądź modelki na nich są po licznych operacjach) więc jest to niemożliwe i lepiej nie tracić czasu na dołowanie się ,że nigdy nie osiągnie się takich samych rezultatów, tylko poświęcić czas by być najlepszą wersją siebie. Przede wszystkim mój stosunek do ćwiczeń jest taki, by poprawić sobie humor, by lepiej się czuć, mieć więcej energii i dla ogólnego poprawienie zdrowia. Już nie oglądając się codziennie czy moje treningi dają jakiekolwiek rezultaty. Polecam i zachęcam by wysiłek fizyczny był codziennością ,oczywiście spacery ,truchty też się do tego zaliczają. Wysiłek fizyczny nie musi być wyczerpujący, Jednak po jakimś czasie zauważycie ,że po prostu tego potrzebujecie, a ciało oczywiście się Wam odwdzięczy ;)
Nawet,gdy zdarzy się 3 dni bez treningu nie panikuje,ponieważ wiem,że nie będzie to problem by wrócić do ćwiczeń.
W moim mniemaniu systematyczność nie oznacza codziennie. Nawet jeśli trening jest wykonany co 2-3 dni jednak jest regularnie przed dłuższy czas sprawia ,że jest on systematyczny.
P.S Dołączam kilka swoich zdjęć :)
- Natalia
0 komentarze:
Prześlij komentarz